
Kiedyś kupując nową komórkę, każdy musiał sformatować akumulator, aby przyzwyczaić go do długich cykli pracy. Rozładowanie baterii do zera, a następnie połączenie do sieci na całą noc było standardową procedurą, z której każdy korzystał. Jednak na przestrzeni lat technologia mocno się rozwinęła i to, co jeszcze niedawno było normalne, obecnie nie ma już racji bytu. W związku z tym, że w większości smartfonów nie ma już możliwości otwarcia czy zdjęcia tylnej obudowy, można zacząć się zastanawiać, czy jesteśmy w stanie w jakikolwiek sposób zadbać o akumulator, skoro nie mamy do niego dostępu?